Blogosferę opanowała obecnie promocja w Naturze czy Rossmanie, a dokładniej co kupić lub też nie. Natomiast ja, zapraszam Was na moje już poczynione zakupy w ostatnim czasie.
Od jakiegoś czasu, co raz bardziej interesuje się pielęgnacją skóry wokół oczu. Jak na razie mam niewielkie doświadczenie w tej dziedzinie ale co raz bardziej wiem czego oczekuję od kremu i myślałam, że krem pod oczy WINOGRONA BIO & BIAŁA HERBATA z Alterry okaże się dobry, zwłaszcza że jest kosmetykiem naturalnym z kompleksem składników nawilżających, polecanym dla skóry suchej. Jakaż to była pomyłka... bez zastanowienia złożyłam zamówienie z Marizy, gdzie ponownie kupiłam sprawdzony już ujędrniający krem pod oczy i na powieki z ekstraktem z alg morskich.
Kolejnym katalogowym zakupem był nawilżający żel-krem z Avonu i w jego przypadku uległam totalnie reklamie. Bardzo podoba mi się słoiczek kremu, wygląda bardzo luksusowo, choć krem sam w sobie nie jest drogi. Drugi produkt, to łagodzący emolientowy krem z olejkiem Babassu Oil z Lirene do cery suchej i normalnej. Ten kremik był nie tak dawno dostępny w Biedronce i gdy poszperałam w Internecie, to natknęłam się na informację, że jest to nowość na rynku (poprawcie mnie jeśli się mylę).
Pozostając w temacie pielęgnacji, zdecydowałam się na zakup odżywczego mleczka do ciała z olejkami z Garniera. Pierwszy raz zobaczyłam go na sandraxblog, gdzie serdecznie Was odsyłam :) i stwierdziłam, że to jest to! Troszeczkę nachodziłam się w Warszawie za tym produktem, aż w końcu dorwałam go w Hebe.
Następnym produktem, który zamówiłam w Avonie był truskawkowy scrub do ciała. Trochę zawiodłam się zapachem. Liczyłam, że będzie świeży, orzeźwiający, a okazał się mocno jogurtowy czego bardzo nie lubię. Kolejnym produktem z Garniera jest odżywka do włosów suchych, zniszczonych, łamliwych. W Hebe obecnie jest promocja na produkty Garniera. ;)
Któregoś pięknego dnia Biedronka uraczyła mnie świetnym szamponem, którego wcześniej nigdy nie dostrzegałam! Jest to Timotei, szampon i odżywka 2w1 Świeżość, do włosów cienkich i przetluszczających się. Od teraz uwielbiam pompki w szamponach, ogromna wygoda! :)
Pozostając w temacie włosów, skończył mi się obecny suchy szampon i postawiłam na inną wersję - oriental.
Ostatnie oferty Biedronki są naprawdę fajne i skusiłam się na mydełko Lindy z ekstraktem z Orchidei oraz Hair Spring, które są podróbką oryginalnych gumek. Żałuję, że tak późno zdecydowałam się na takie gumeczki. :)
Ostatnie produkty zamówione w Avonie to, nawilżająca maseczka z serii planet spa oraz moje ulubione perfumy z Avonu Pur Blanca wersja Blush. Mam bardzo miłe wspomnienia z tymi perfumami i załamie się gdy nagle przestaną widnieć w ofercie...
Na końcu pokażę Wam moje nowości z kolorówki i dziwię się sama sobie, że jest tego tak mało. Najpierw wspomnę o produkcie KOBO face contour mix, który stworzył Daniel Sobieśniewski. Jak widzicie już używałam tych kremowych produktów do konturowania i jestem zadowolona. Jak mi się uda, to pokażę Wam efekty przed i po. Następnie lakier do paznokci z Lovely, na którym się zawiodłam. Kolor przepiękny ale nikt mnie nie uprzedził, że daje piaskowy efekt...:/ Natomiast na promocji w Naturze zapolowałam na dwa błyszczyki, które wpasują się w obecną jesień. Jeden z nich pochodzi z nowej szafy w Naturze, czyli PRESTIGE Gloss Full Color odcień Real Marsala, bardzo czekoladowy odcień, a drugi to nowość SENSIQUE Color nr 135 Creme Brulee. Podobne ale jakże różne. :D
Do kremu z Marizy dobrałam również kolejny ulubieniec tej marki, czyli rozświetlający korektor pod oczy. Bardzo żółciutki, lekki i całkiem fajnie kryjący. Będzie o nim recenzja jak tylko odetchnę od uczelni...
Na koniec zostawiłam zamówienie, które pochodzi ze sklepu Puderek, gdzie w końcu dorwałam rzęsy Demi Wispies Ardell. Następnie skusiłam się na dwa pędzelki Kavai. Bardzo miękkie, delikatne, dobre i tanie. Na model 94 skusiłam się przez Daniela Sobieśniewskiego i bardzo dobrze zrobiłam! Drugi pędzelek ma numer 19. Ostatnim produktem jest paleta cieni, którą współtworzyła z Bh Cosmetics popularna na zachodzie youtuberka Missy Lynn.
Znacie, któreś z tych produktów? Lubicie? :)
Sporo nowości :) Dawno już nie zamawiałam niczego od konsultantek, no ale póki co staram się nic nie kupować, bo mam spore zapasy:)
OdpowiedzUsuńTak jak ja teraz powstrzymuje się od szału na promocję w Rossmannie, bo na dobrą sprawę wszystko mam ;)
UsuńProdukty z Avonu lubię, są dobre:) Już nie raz przechodziłam obok tego mleczka z Garniera. Jak tylko skończę mój z Neutrogeny, chyba się na niego skuszę;)
OdpowiedzUsuńSporo tego!:) Miałam krem pod oczy z Alterry i też mi nie podpasował. Piękne pędzle Kavai <3 :)
OdpowiedzUsuńŚwietne nowości :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie skończyłam swój egzemplarz kremu z Lirene i muszę przyznać że jak na tak tani krem spisywał się bardzo dobrze:)
OdpowiedzUsuńAnetko, poczyniłaś dość konkretne zakupy:). Muszę Ci powiedzieć, że każda wersja Pur Blanki to katorga dla mojego nosa.:/ Ból głowy gwarantowany. Ja byłam kiedyś wielką fanką Celebre:).
OdpowiedzUsuńP.S. Bardzo ładne zdjęcia:).