środa, 22 lutego 2017

PALETA CIENI DO POWIEK MISSY LYNN | BH COSMETICS


Posiadam kilka palet cieni marki Bh Cosmetics i dziś zaprezentuję Wam kolejną z nich. Jeśli lubicie ciepłą tonację, to serdecznie zapraszam na post.


Paleta, o której dziś będzie mowa, powstała we współpracy marki Bh Cosmetics i amerykańskiej YouTuberki Missy Lynn. Jeśli interesuje Was, co na temat tej palety ma do powiedzenia sama autorka, to odsyłam do jej filmiku (klik). Można dowiedzieć się paru ciekawych rzeczy. Zachęcam. ;) Z mojej strony muszę wspomnieć, że ta paleta to była edycja limitowana i obecnie nie jest już dostępna na stronie producenta. Jednak wciąż można ją dostać w polskiej drogerii np. tutaj


Wewnątrz palety widnieje motto danej YouTuberki - 'Start with Confidence. Finish with Success.' Jest to bardzo charakterystyczne dla tych palet. Przykładowo, mogłyście się z tym już spotkać wcześniej, kiedy opublikowałam recenzję palety Bh Cosmetics It's Judy Time, która również powstała we współpracy z YouTuberką. Odsyłam zainteresowanych. :)


Paleta kryje w sobie 6 dużych cieni oraz 2 wypiekane rozświetlacze, które nie posłużą nam jako stricte rozświetlacz. Otóż Missy Lynn to czarnoskóra YouTuberka, dlatego kolorystyka rozświetlaczy jest jak najbardziej zrozumiała. Stworzyła paletę idealną dla tego kolor skóry, przez co cieszyła się w Stanach dość sporym zainteresowaniem. Moim również. Nie przeszkadzał mi fakt, że te dwa wypiekane cuda nie posłużą mi tak, jak Amerykankom, bowiem te dwie błyskotki mogą służyć również jako cień do powiek i w tym przypadku kolor skóry nie ma absolutnie żadnego znaczenia.


Kolorystyka cieni jest moim zdaniem bardzo dobrze przemyślana, ponieważ możemy dzięki niej stworzyć makijaż dzienny, jak i wieczorowy. Mamy tu do czynienia z ciepłymi brązami, gdzie jeden z nich zawiera piękne, złote refleksy. Innym wyjątkowym kolorem jest pierwszy cień z palety, który określę jako typowy ślubny kolor. Ma w sobie delikatną nutę pudrowego różu. Idealny do rozświetlenia ruchomej powieki. Kolejny odcień to cudowna pomarańcz. Bardzo ciepły, lekko rudy kolor, który jest moim ulubionym kolorem z całej palety! Kolejne dwa cienie to fiolety, z czego ten ciemniejszy może służyć do makijażu typu smoky eye. Ostatnie dwa cienie to wspomniane wcześniej rozświeltacze.


Wrzucając powyższe zdjęcie, chciałam Wam pokazać, że te cienie nie są idealnie zmielone. Widoczne są grudki, przez co mam wrażenie, że cienie pod pędzlem bardziej się kruszą i sypią. Niestety to taka główna wada w tej palecie. Innym mankamentem jest jej zapach. Nic przyjemnego. Mam kilka palet Bh Cosmetics i żadna nie ma tak sztucznego zapachu, jak ta. Nie mniej jednak na tym jej wady się kończą. 

Konsystencja cieni jest miękka, lekko pudrowa, ale przyjemna pod palcem. Ogólnie ciężko mi ją opisać. Suche jedynie wydają się wypiekane rozświetlacze, ale to złudne wrażenie, bo na bazie zamieniają się one w mega metaliczne cienie, co zresztą za chwilę zobaczycie. Przejdźmy zatem do kolorów. Zrobiłam mnóstwo zdjęć tym cieniom i ich kolorystykę najlepiej oddają swatche na palcach.




A tak przedstawia się ich pigmentacja na dłoni. Tutaj ta kolorystyka nie jest już tak widoczna, jak wyżej. Można tu również zauważyć, że jaśniejszy fiolet oraz ten 'ślubny' kolor nie wyglądają zbyt zachęcająco. Co do fioletu w pełni się zgodzę. Zdecydowanie najsłabsza pigmentacja w całej palecie.


Ostatnie już zdjęcie to swatche na bazie. Da się zauważyć, że ta paleta to raj dla fanek ciepłej tonacji. :)


Tę paletę traktuję jako kolejne, całkiem udane dziecko marki Bh Cosmetics. Dla mnie nie jest to idealna paleta, ponieważ fiolety nie do końca przypadły mi do gustu i w ogóle słabo się prezentują, ale na resztę nie śmiem powiedzieć złego słowa. Mając odpowiednio przygotowaną powiekę, cienie spokojnie utrzymują się cały dzień, a ich głębie koloru można wydobyć na różne sposoby (na mokro, na bazę...). Moje faworyty to pierwsza czwórka w palecie, czyli ciepłe brązy, boski rudy kolor i uroczy dla mnie 'ślubniaczek'. Ogólnie paleta pozostawia nam ogromne pole do popisu. Cienie oprócz tego, że się kruszą i osypują, nie sprawiają przy blendowaniu żadnych problemów. Również nie tworzy się z ich użyciem jedna wielka plama (czyt. nie zlewają się). 

Ponadto sama paleta jest solidnie zrobiona. Zamykana na magnes, lekka i na dodatek z lusterkiem. Na wyjazdy jak znalazł. Także kwestię zakupu (czy warto), musicie ocenić same. Ja absolutnie nie namawiam, bo matów tu nie znajdziecie. :) Nawet ten piękny 'rudasek' ma satynowe wykończenie. Mnie zależało przedstawić Wam zawartość, a czy Wam przypadła do gustu z chęcią poczytam w komentarzach. Piszcie, jestem ciekawa Waszego zdania. :)


Pozdrawiam i dziękuję za tyle miłych słów pod ostatnim postem! :)

 


11 komentarzy:

  1. Bardzo podobają mi się te kolorki... szczególnie z górnego rzędu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne kolory, ostatnio bardzo lubię właśnie takie odcienie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwsze trzy są boskie, uwielbiam takie kolory :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super kolory a do tego jeszcze ta pigmentacja:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna ta paleta :) Super, że dziewczyna stworzyła paletę dla ciemnoskórych kobiet! Ciekawa jestem, z jakimi problemami borykają się na co dzień, jeżeli chodzi o dobranie podkładu i innych kosmetyków. Pewnie mają równie ciężko (albo i gorzej), jak bardzo blade osoby w Polsce. Te rozświetlacze faktycznie są dobrą opcją jako cienie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta inetnsywność kolorów - wow :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Te cienie wyglądają na cudowne, zaczęłam się poważnie zastanawiać nad kupnem ^^
    kochamjesc98.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolorystyka robiona pode mnie :) No i dla te rozświetlacze znalazłyby na pewno miejsca na mojej powiece:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Podoba mi się kolorystyka tej palety, ale przyznam szczerze, że zapach
    potrafi mnie skutecznie zniechęcić do używania kosmetyku, jeśli tylko w minimalnym
    stopniu mi nie odpowiada.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz oraz za odwiedziny! :*

Jeżeli spodobało Ci się u mnie to zachęcam do obserwacji. ;)

Aneta :-)