Od producenta: Oczyszczające plastry w żelu zostały oparte o technologię zgłoszoną do opatentowania. Po aplikacji płynna formuła zamienia się w elastyczny "plaster". Oczyszcza, usuwa zanieczyszczenia oraz odblokowuje pory, tym samym eliminując wągry i poprawiając wygląd skóry. Nałóż, pozostaw do wyschnięcia i odklej, by uzyskać efekt gładkiej, doskonale oczyszczonej skóry.
Do produktu była dołączona ulotka, na której jest dość jasno opisane jak stosować produkt, którą po trochu przybliżę.
Stosowanie: Stosować do 2 razy w tygodniu na okolice nosa, czoła i brodę.
Sposób użycia:
Przed użyciem należy oczyścić skórę. Następnie palcami nanieść grubą
warstwę żelu na czubek i boki nosa, a także wzdłuż konturów płatków
nosa, gdzie zazwyczaj tworzą się wągry. Żel powinien wystawać z obu
stron na policzki, aby po wyschnięciu można go było łatwo oderwać. Po ok
20 minutach wystarczy podważyć brzeg plastra i po prostu go oderwać.
Zdarza się, że żel pozostaje i wystarczy go zetrzeć bądź spłukać.
Także tyle z instrukcji, następnie cena, która moim zdaniem jest śmieszna...30ml żelu kosztuje 22 zł. Całe szczęście udało mi się kupić w promocji gdzieś tak do 15 zł? Wybaczcie, ale dokładnie nie pamiętam.
Mniej więcej tak to wygląda w praktyce
Stosowałam się do zaleceń czyli 2 razy w tygodniu na skórę oczyszczoną rozprowadzałam żel, który ma bardzo lepką, gęstą konsystencję niezbyt przyjemną, bo strasznie się ciągnie. Podczas zabiegu czułam niesamowity chłód, a moje oczy chwilowo piekły. Żel posiada moim zdaniem nieprzyjemny zapach a także lepiej nie sprawdzać palcem po 20 min czy już zasechł. Czasami są miejsca gdzie jeszcze tego nie zdążył zrobić więc dla pewności stosowałam go czasami ponad 30 min. Przy odrywaniu plastra może towarzyszyć lekki ból, ale bez przesady uważam, że depilacja nóg plastrami jest o wiele gorszym zabiegiem.
A teraz do rzeczy, co daje ten żel??? Moim zdaniem niewiele, albo lepiej- NIC. Po ściągnięciu plastra jestem lekko czerwona (tylko chwilę), następnie macam i czuję, że mój nosek jest gładziutki, ale za 2, 3 godziny jest dosłownie taki sam jak przed użyciem...o co w ogóle chodzi? :/ Jedynie moja skóra na nosie po paru godz wydaje się być po tym lekko blada ale zaskórniki wciąż były.
Chciałam na blogu umieścić cały przebieg stosowania żelu, ale stwierdziłam, że nie będę straszyć Was moim nosem, na którym nie zachodziły żadne zmiany na plus...
Powiem szczerze, że z żelu nic nie pozostało, stosowałam go miesiąc z nadzieją, że może jednak coś zdziała, teraz śmiało mogę powiedzieć, że nie polecam zakupu! Jest to totalny bubel i dodam drogi bubel. Nie jest wart nawet złotówki! Dodam, że żelu użyłam parę razy też na innej osobie, na której również nie było widać żadnego efektu, a ma dużo więcej zaskórników na nosie niż ja. Cieszę się, że kupiłam go w promocji, bo sumienie by mnie gryzło gdybym zapłaciła te 22 zł za 30ml bubel!
Jeżeli miałyście żel to piszcie jak u Was się sprawdził, również jestem bardzo ciekawa jak walczycie z zaskórnikami?
Pozdrawiam!
Jak chcesz się pozbyć "czarnych kropek", to polecam gorąco czarne mydło z Maroka. Rewelacyjnie oczyszcza skórę. Ja nie mam kropek od pół roku, a też się z nimi męczyłam:)
OdpowiedzUsuńSuper, wezmę to pod uwagę dzięki! :)
Usuńnie znam tego produktu ;]
OdpowiedzUsuńO matko, mój bubel forever! Nie dość, że nic nie robił, żel okropnie się ciągnie to jeszcze wcale nie chce wyschnąć. Myślałam, że może trafiłam na lipny egzemplarz, ale widzę, że nie tylko dla mnie to bubel :))
OdpowiedzUsuń