Całe szczęście, że poniedziałkowe kolokwium zostało odwołane, więc tak jak obiecywałam wrzucam wykonany dziś makijaż. Inspirację zaczerpnęłam od Jaclyn Hill, która swój makijaż wykonała na kosmetykach z wysokiej półki cenowej chociażby - MAC. Ja natomiast, uczyniłam to zupełnie odwrotnie. Efekt oceńcie same, zapraszam! :)
Do tego makijażu użyłam tańszych kosmetyków i są to:
- MY SECRET MATT nr 515
- MY SECRET MATT nr 503
- MY SECRET Cień sypki nr 10
- czarny cień pochodził z palety Sleek oraz palety Makeup Revolution i tu zdradzam Wam, że niebawem ukaże się ona w nowościach
- na linię wodną posłużył mi żel z Maybelline
- jeżeli chodzi o brwi, to poniżej zaznaczyłam Wam krzyżykiem zestaw, który kupiłam w Biedronce i wkrótce pojawi się jego recenzja
Krótki komentarz odnośnie cieni MY SECRET
Dość stosunkowo niedawno pokazywałam je w haulu i minęło niewiele czasu bym mogła coś na ich temat szerzej powiedzieć. Na pewno nic o trwałości, ale w zamian za to powiem Wam, że pracuje się nimi fajnie. Bardzo dobrze się je blenduje, łączą się również bez problemu. Póki co jak za cień za 5 zł, to nie mogę narzekać. I na koniec taka mała ciekawostka, z tymi cieniami pracował mój nowy nabytek, który również widziałyście - pędzelek z Catrice.
W tamtym roku zakupiłam rzęsy Essence i również wykorzystałam je do tego makijażu. To nie jest pierwszy raz kiedy po nie sięgam. Są to naprawdę świetnej jakości rzęsy za niską cenę! Owszem na moich zdjęciach widać moje naturalne rzęsy w zewnętrznym kąciku, ale to wina moich rzęs, które nie chcą się podkręcić właśnie w tym jednym jedynym miejscu ;/. Sztuczne rzęsy z kolei są giętkie, miękkie, wygodne, ale musiałam je przyciąć bo były za duże.
Jeżeli macie jakieś sposoby na takie zewnętrzne kąciki to z chęcią wysłucham porad. Tuszowanie rzęs ze sztucznymi coś tam daje, ale to jeszcze za mało by wyglądało to estetycznie, więc kupiłam zalotkę przed którą opieram się cały czas. :/ Również pojawi się w nowościach.
W rzeczywistości makijaż jest dużo ciemniejszy. Mój chłopak gdy mnie zobaczył to stwierdził, że straszę go w dzień... :D
No cóż...facet zawsze powie prawdę ;)
Na ustach mam również pewną nowość ^^ Nic nie zdradzam, zapraszam wkrótce! :D Mam wyjątkowo dobry humor...chyba przez to, że o jeden przedmiot mniej do nauki. :D
Dziękuję Wam Kochane, za aktywność na moim blogu. Piszcie w komentarzach uwagi odnośnie makijażu z chęcią poczytam. :)
:*
Twoj facet chyba nie wie co to znaczy straszyc:) pieknie wygladasz:)
OdpowiedzUsuńDziekuje :)
UsuńJak dla mnie świetny makijaż. No czasmi jak coś chłopak powie, to nie wiadomo czy się śmiać czy płakać ;]
OdpowiedzUsuńHehe to fakt! :D Dziekuje :)
UsuńNie ma to jak Sturdust z My Secret. Też czasami go nakładam:)
OdpowiedzUsuńTak w ogole to mnie pozytywnie zaskoczyl, ale np odbil mi sie na mojej "drugiej powiece" czego akurat nie chcialam w tym makijazu...tak czy inaczej chyba zaopatrze sie w kolejne sztuki :D
UsuńŚwietnie Ci w nim:) I brwi masz bardzo ładniutkie:)
OdpowiedzUsuńDziekuje :)
UsuńDoskonały dowód na to, że tanie nie znaczy złe :)
OdpowiedzUsuńŚwietny makijaż i śliczny kolor na ustach :)
OdpowiedzUsuńDziekuje :)
Usuńach śliczny :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie ♥
Dziekuje ;)
UsuńLubię kosmetyki My Secret :) U mnie też pojawił się wpis z makijażem ich produktami :)
OdpowiedzUsuń