poniedziałek, 16 lutego 2015

MAKEUP REVOLUTION, PALETA WELCOME TO THE PLEASUREDOME, SWATCHE, PIERWSZE WRAŻENIA


Paleta od Makeup Revolution cieszyła się największym zainteresowaniem z Waszej strony, dlatego też postanowiłam przybliżyć Wam jej zawartość. Dzisiejszy post nie jest recenzją, więc wszystko co w dalszej części się znajduje, to jedynie moje pierwsze spostrzeżenia, odczucia odnośnie palety.  Zapraszam.


 WYKONANIE 
Muszę przyznać, że wizualnie paleta zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Wykonana z dość mocnego plastiku prezentuję się bardzo elegancko, co sprawia, że niejedna kobieta nie powstydziłaby się takiej palety w swoich zbiorach.

 CENA 

30,00 zł


 ZAWARTOŚĆ 

Paleta składa się z 18 cieni - 12 perłowych i 6 matowych. Muszę przyznać, że jestem bardzo zaskoczona kolorystyką tych cieni. Decydując się na tą paletę myślałam "kolejne brązy ile ja już ich mam...? " Też tak macie? ;) Tak czy inaczej miejcie na uwadze, że zdjęcia w internecie niekoniecznie odzwierciedlają kolory o czym sama się przekonałam kiedy paleta do mnie dotarła. Nie mogłam wyjść z podziwu co do niektórych cieni, szczególnie mowa o perłach, ale nie umniejszam matom! Wyróżnię dwa maty o czym przeczytacie niżej. Również chcę zwrócić uwagę, że każdy cień posiada nazwę i według mnie są one stanowczo za długie, a niektóre wręcz dziwne.





 PIGMENTACJA 

Muszę przyznać, że zaskoczyła mnie na plus. Większość cieni jest dobrze napigmentowana, ale są rodzynki, które wyróżniają się bardzo dobrą pigmentacją, ale też i są rodzynki ze słabszą pigmentacją. Niektóre cienie przypominają mi te ze Sleeka, ale jeśli chodzi o maty to bardziej podobają mi się w tej palecie niż w paletkach Sleekach. 

 SWATCHE 


 PERŁY (LICZĄC OD LEWEJ) 

WELCOME TO THE PLEASURE DOME - biała perła idealna do nakładania w wewnętrznym kąciku oka

XANADU - jasny, słabo napigmentowany beżowy

MOVING ON - wpadający w róż beżowy odcień

USING MY POWER - piękny kobaltowy cień, dobrze napigmentowany

YOU REALLY CAN'T AFFORD ME -  dobrze napigmentowana głęboka zieleń

EVEN WEN THEY REACH THE TOP - fiolet, który wyjątkowo mi się w tej palecie nie podoba.


WHERE LOVERS ROAM - odcień ciężko określić, mogę stwierdzić jedynie, że lekko wpada w brąz

JUNGLE CALL - również nie jestem w stanie powiedzieć Wam jaki to odcień...ocenę pozostawiam Wam :)

MOVING AT MILLION MILES AN HOUR -miedź, która perfekcyjnie łączy się z innymi cieniami, bardzo lubię ten odcień.

SELL IT BY THE HOUR - piękny turkusowy cień, którego tak na dobrą sprawę jeszcze nie używałam.

SHOOTING STARS NEVER STOP - brąz wpadający w stare złoto, najczęściej używany przeze mnie cień.

THERE GOES A SUPERNOVA - bardzo dobra pigmentacja, trudny do określenia kolor, coś jak łagodniejsza zieleń z grafitem?


 MATY 

WHAT A PUSH OVER  - ten beżowy cień jest tak milusi w dotyku, że nie znam drugiego tak przyjemnego w dotyku cienia. Muszę przyznać, że świetnie sobie radzi w czyszczeniu granic cieniowania. Bardzo polubiłam ten cień jak żaden inny mat dotąd!

LONG WAY FROM HOME - ciepły brąz idealny do "robienia" załamania na powiece.

DIAMOND BY THE SHOWER - chłodny brąz, idealny do makijażu smoky eye

LOVE YOUR BODY - identyczny cień jest w którejś z moich palet ze Sleeka, ale w tej chwili nie mam ich przy sobie...Odcień wpada w śliwkę, fiolet.

I CAN DO IT - bardzo dobrze napigmentowany mat, kolor przypomina grafit.

NEVER DOING WHAT I AM TOLD - ta czerń to wręcz smoła! Zdecydowanie ma lepszą pigmentację od czarnych cieni w Sleekach!


 PODSUMOWANIE 

Tak prezentuje się zawartość palety. Jestem bardzo ciekawa co sądzicie o kolorach cieni w palecie, bo ja szczerze mówiąc jestem zauroczona gamą kolorystyczną jak i ich wykończeniem. Cienie są jakby mokre w konsystencji, bardzo przyjemne w dotyku i robienie makijażu tą paletą sprawia mi mnóstwo radości. Na prawdę nie wiem co ona ma takiego w sobie, ale makijaże z jej pomocą same się tworzą, a kolory pięknie łączą, nic tylko się malować!

Zapomniałabym dodać, że powyższe swatche oczywiście są bez bazy. Niestety, ale moja obecna baza dziwnym trafem nie do końca chce współpracować z tymi cieniami i podejrzewam, że to właśnie przez ich taką mokrą konsystencję. To są moje pierwsze wrażenia i nie tyczą się wszystkich cieni. Maznęłam może ze dwa, trzy cienie na bazie no i tak nie do końca to miało ręce i nogi. Jeszcze będę testować paletę, więc moje pierwsze sugestie odnośnie bazy nie bierzcie na serio. Jedynie co mogę Wam zagwarantować to to, że tym cieniom baza kompletnie nie jest potrzebna. Na dobrym korektorze są w stanie długo utrzymać się na powiece, a na dodatek ta kolorystyka zdecydowanie lepiej prezentuje się właśnie na korektorze niż na mojej suchej ręce, szczególnie mowa o perłach.

Paleta nadaje się zarówno do makijaży dziennych jak i wieczorowych, dlatego też jeśli jeszcze nie macie żadnej palety MUR to z czystym sumieniem polecam zacząć od tej. Lepiej dołożyć 10 zł więcej i cieszyć się dobrą pigmentacją.

Jeśli tu jesteście to zapewne zauważyłyście, że na moim blogu zaszły pewne zmiany. Chciałabym aby blog był bardziej przejrzysty, więc moja chwilowa nieobecność wynika ze spraw technicznych. Zrozumienie CSS dla osób, które nigdy przedtem nie miały pojęcia o czymś takim jest na prawdę sporym wyzwaniem. Obecny wygląd bloga zawdzięczam tylko sobie, więc będzie mi miło gdy szczerze dacie mi znać w komentarzach czy zmiana wyszła na lepsze czy też nie. Blog na chwilę obecną nie jest jeszcze dopieszczony w niektórych elementach, ale robię sobie przerwę, bo myślenie nad tymi "dziwnymi znaczkami" jest strasznie męczące, a ja mam ferie! Mam odpoczywać! :D Żartuje oczywiście ;)


To tyle na dziś, także proszę Was o komentarze odnośnie nowego wyglądu bloga, no i oczywiście jak Waszym zdaniem wypada paleta Welcome to the Pleasuredome



Trzymajcie się! Hej!





19 komentarzy:

  1. Od jakiegoś czasu chce sobie sprezentować od nich paletkę ale jeszcze się waham. Szczerze mówiąc kolory w pudełeczku prezentują się ładnie ale już na ręce tak średnio

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to moje kiepskie zdjęcia, ale w rzeczywistości na prawdę ładnie wyglądają ;)

      Usuń
  2. podoba mi się ta paletka :) z chęcia bym jakąś kupiła ale chciałabym najpierw wykonczyć jakieś cienie które już mam - a wiadmo to syzbko nie nastąpi :P

    wygląd bloga jest super :) ja też nie mam pojęcia o tych wszystkich znaczkach, krzaczkach itd :P Chciałabym coś w swoim zmienić ale kompletnie nie wiem jak się do tego zabrać.. :(
    jak Ty się do tego zabrałaś? :) skąd brałaś informacje co i jak zrobić?
    Może to głupie pytania ale ja naprawdę nie ograniam tego tematu...próbowałam coś tam w necie czytać ale różny skutek to miało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale nie głupie ;) Powiem tak, jeśli chodzi o szablon to używałam programów Photoscape, Gimp oraz stronę www.picmonkey.com. Odnośnie tej strony jest na YT filmik, gdzie pokazane jest mniej więcej jak z niego korzystać. Jeśli chodzi o resztę gadżety itd, to korzystałam z porad znajdujących się na blogu http://hafija-background.blogspot.com/p/tutoriale.html ale też i buszowałam na innych stronach i na YT. Wygląd mojego bloga w moim przypadku opiera się głównie na szczęściu...;) Czasami były takie dni, że jednego dnia nic mi nie szło, a drugiego z pokorą znów do tego siadałam i czytałam co i jak i wychodziło ;) Robiłam wszystko w CSS, ale też można w HTML jak kto woli i na tej stronie http://www.kurshtml.edu.pl/html/wykaz_kolorow,kolory.html masz np kolory. Bądź na tej stronie http://agadiar.blogspot.com/2014/08/przydatne-kody-css.html Robisz kopiuj wklej i enter zazwyczaj, ewentualnie zmieniasz wartości i powinno działać, a i każdy kod CSS raczej powinien kończyć się tym znaczkiem } Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam ;)

      Usuń
    2. tak chciałam Ci wytłumaczyć, że byki robię :D *jak z niej korzystać*

      Usuń
    3. dziękuję Kochana :*
      w wolnym czasie z pewnościa usiądę nad tym wszystkim i będę kombinować :)

      Usuń
  3. Samo to wszystko zrobiłaś???!!!!! WOW!!! Gratuluję! Ja się nawet nie biorę za takie rzeczy, choć przydało by się, bo chłop-informatyk w wojsku zamknięty i kto mi zrobi? HTML nie jest taki trudny (przynajmniej jego podstawy podstaw), no ale CSS - SZAPO BA!:D

    "Kolejne brązy , ile już ich mam?" - tak samo pomyślałam przy ukazaniu się nowej palety MUR - białej czekoladki:) Już na nią zacierałam ręce, ale patrzę na kolory i stwierdziłam, że nie ma co palety dla samego opakowania kupować:)

    Co do tej palety - kolorystyka mi się podoba:) Nawet się zastanawiałam się kiedyś nad jej zakupem:) Choć te brązy mogliby zamienić jakimiś innymi, "ciekawszymi" kolorami:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! :D Wiesz jak zabrałam się za HTML to do teraz na moim blogu nad szablonem po lewej stronie widnieje kod i nie wiem co on tam robi xD więc wolałam w CSS, bo wydaje mi się łatwiejszy jeśli ma się kody. Mój chłopak też bardziej ogarnia HTML i sam mi się dziwi czemu zabieram się za CSS i co ciekawe HTML miał na informatyce kiedyś w szkole, ja nigdy, dlatego też uważam, że na każdej informatyce powinno uczyć się chociaż takich podstaw...za moich czasów tego nie było, nie wiem jak teraz...

      Co do czekoladek zgodzę się z Tobą, bo chciałabym mieć jedną, ale właśnie te brązy...ale Zoevy naturally yours w przyszłości sobie nie odmówię :D

      Ja właśnie zdecydowałam się na nią przez turkus i kobalt, a na brązy przymknęłam już oko, ale jeśli chodzi o perły to nie mam u siebie takich pięknych brązów, bo maty mam podobne w Sleeku..

      Usuń
  4. Myślę nad zakupem tej palety, ale waham się między tą a Give Them Nightmare ;) Trzy ostatnie cienie z pierwszego rzędu są cudne! Ta zieleń jest piękna ♥ Turkus jest cudny, lubię takie kolory w małych ilościach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe zapewne lubisz mocne kolory :) praktycznie cała prawa strona, właśnie gdzie są te mocne zielenie, turkus i smolista czerń, to kolory, które mają bardzo dobrą pigmentację :) lewa strona służy mi bardziej na dzień :)) cokolwiek wybierzesz to będziesz moim zdaniem zadowolona, bo te nowsze palety MUR są lepsze niż te pierwsze palety ;)

      Usuń
  5. zastanawiam się nad kupnem, ale wciąż nie mogę się zdecydować którą paletę kupić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale Ci się nie dziwie :D na dodatek ostatnio wyszły 2 ciekawe palety Iconic Pro, które kolorystycznie przypominają palety Lorac Pro, pigmentacja na pewno nie jest taka jak w oryginałach, ale są również warte uwagi :)

      Usuń
  6. WOW! Świetna pigmentacja czerni :o Ostatnio oglądałam właśnie tą paletkę i kilka innych od Makeup Revolution i Sleeka, niedługo będę zamawiać, więc idealnie trafiłaś z postem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. wygląda bardzo interesująco :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Paleta bardzo mi się podoba, ogólnie ta marka ostatnio mocno mnie przyciąga zwłaszcza, ze ma przystepne ceny, sama nie kombinuje z makijażem i jest on u mnie dosyć minimalistyczny, ale chęć posiadania jest ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kolory są naprawde sliczne :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz oraz za odwiedziny! :*

Jeżeli spodobało Ci się u mnie to zachęcam do obserwacji. ;)

Aneta :-)