czwartek, 20 listopada 2014

Essence, Party Look Make - Up Box

Do świąt pozostało jeszcze troszkę czasu a Essence już oferuje nam urocze pudełko, które zawiera w sobie wszystko, co potrzebne by stworzyć świąteczny czy sylwestrowy makijaż. Ciekawa oferta dla fanek Essence. Jeżeli jesteście ciekawe co kryje box, to zapraszam do oglądania i zaznaczam, że dzisiejszy post ma na celu jedynie przybliżyć Wam zawartość.



 CENA 

Zacznę od tego, że box jedynie można zakupić w Hebe i jak widzicie w katalogu cena pudełka wynosi 29,99zł. Uczulam, by pilnie rozglądać się za boxem, bo w jednym Hebe bez problemu znalazłam boxy w drugim już nie. Zaznaczam, że NIE są one umieszczone w szafach Essence!


 OPAKOWANIE 

Kartonowe opakowanie o ile można tak to nazwać, lekkie, bardzo kolorowe i przypominające święta (bombka na opakowaniu, która świetnie nawiązuje do świąt). Jednym słowem box jest bardzo uroczy. :) Zamyka się na magnes, który radzi sobie całkiem dobrze. W Hebe gdyby jakieś nierozumne istoty otworzyły box to zawartość na szczęście zabezpieczona jest folią, którą niestety bez problemu można podważyć (zdj poniżej) i pomacać cienie bądź róż czy rozświetlacz. Trochę szkoda, bo byłam świadkiem wielu sytuacji podczas których dziewczyny otwierają kosmetyki macają, nawet lakiery do paznokci by zobaczyć pędzelek!!! Dlatego też patrzę na produkt czy jest szczelnie zabezpieczony przed takimi osobami. Z drugiej strony może ktoś pomyśleć, że nie ma testerów to dotykam. Nie ma, owszem, ale ja gdy widzę że nie ma testerów to się kosmetyków zwyczajnie nie czepiam. Jeszcze co do opakowania to mamy lusterko, całkiem przyzwoite.

Podsumowując moje wypociny Box jest zabezpieczony, ale mógł być lepiej. ;)



 ZAWARTOŚĆ 

Box kryje w sobie 8 cieni, który każdy posiada nazwę; aplikator (zbędny); róż; rozświetlacz; dwa błyszczyki.



 SWATCHE 

Teraz najważniejsza część, a więc jak prezentują się cienie. Poniżej pokazuję Wam wersje z bazą pod cienie oraz bez bazy. Pierwsze 4 to cienie bardzo błyszczące, iskrzące i zawierające w sobie sporą ilość drobinek brokatu. Od lewej śnieżnobiała biel(snowball), następnie srebro, które miałam okazję już użyć i powiem że z cieniami Sleeka świetnie współgra, następnie delikatne złoto ze złotymi drobinkami i kończąc na brązie (go for bronze), który przypomina mi jeden cień w moich zbiorach. Niesamowicie robi wrażenie.



Dolna część to cienie zdecydowanie bardziej napigmentowane niż poprzednicy. Znów zaczynając od lewej to fioletowy cień, którego jak do tej pory najczęściej używam i jest świetny. The dark sight to taki grafit wpadający w niebieski, następnie cień you nude it, który jest piękny, ale na powiece te złote drobinki gdzieś znikają...:( I ostatni już cień to czerń zawierająca w sobie srebrne drobiny brokatu.



 SEASON'S GREETINGS 


Rozświetlacz o pięknym szampańskim odcieniu. Utrzymuje się całkiem długo.

 STARLIGHT AT NIGHT 

Łososiowy róż zawierający złote drobinki, bardzo delikatny. Na moim policzku odcień dość szybko ginie natomiast złote drobinki zostają i aż biją od policzka.


 BŁYSZCZYKI 



W tym przypadku jestem totalnie na nie. Błyszczyki bardzo się kleją, ale to nic, głównie chodzi mi o brokat w nich zawarty. Takimi błyszczykami malowałam się jak byłam dużo młodsza :D Nie zmienia to jednak faktu, że bardzo fajnie pachną. Raczej nie będę ich używać...


To jak dziewczyny? Podoba się Wam zawartość czy jednak nie gustujecie w takich błyszczących cieniach? 

Z mojej strony, szczerze Wam powiem, że byłam rozczarowana po zakupie gdy zrobiłam sobie swatche na czysto...byłam wręcz zła, że wywaliłam 30 zł na coś co prawie nie widać...ale całe szczęście baza zmieniła moje podejście do cieni i teraz uważam, że nie mam czego żałować, bo są to całkiem dobre cienie. Z drugiej strony mam całkiem fajny rozświetlacz ;) Planując makijaż tą paletą należy pamiętać by mieć umiar, bo za dużo brokatu da nam efekt kiczu. :) Co do jakości palety, to niestety nie dam Wam jeszcze jednoznacznej odpowiedzi, bo ja ją użyłam zaledwie kilka razy, a dla mnie to za mało...Mam nadzieję, że chociaż zaspokoję Waszą ciekawość boxa i kryjących się w nim cieni.


Myślicie już o świętach? Ja już dzisiaj zobaczyłam pierwszy śnieg i odliczam czas do świąt! :D





10 komentarzy:

  1. Powiem szczerze, że... tak średnio mi się podoba. Owszem, cienie z bazą wyglądają niesamowicie, ale wszystko się świeci jak psu nie powiem co:) Ja lubię, gdy w palecie są cienie matowe, mogą być jakieś z brokatem i perły, ale jako to bardziej jako dodatek:) Róż i rozświetlacz są prześliczne:))) a błyszczyków też bym nie używała.

    OdpowiedzUsuń
  2. całkiem fajny zestawik, ale nie ujął mnie tak, że muszę kupić ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. piękny róż, cienie nie do końca moje:) cena powinna być ciut niższa:) myślę, że byłaby to fajna opcja na prezent świąteczny dla nastolatki:)

    OdpowiedzUsuń
  4. fajny pomysł wydania boxu, ale szkoda, że taki błyszczący, choć rozumiem, że jest to wersja na święta ;-))) bez bazy naprawdę licho

    OdpowiedzUsuń
  5. zamysł palet fajny ale troszkę przesadzili z brokatem

    OdpowiedzUsuń
  6. Ogólnie ciekawe, ale za dużo brokatu, którego osobiście nie lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kolory cieni idealne na zbliżające się ostatki czy sylwestra :) Chętnie bym kupiła gdyby był oddzielnie lub w zestawie po 4 :)

    OdpowiedzUsuń
  8. fajnie się prezentuje ten box, ale za dużo brokatu :) wystarczyłoby brokatowe złoto srebro i ta piękna czerń dare to wear a poza tym jakieś matowe cienie :) no i te błyszczyki też słabe :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz oraz za odwiedziny! :*

Jeżeli spodobało Ci się u mnie to zachęcam do obserwacji. ;)

Aneta :-)