piątek, 9 stycznia 2015

MAYBELLINE EYESTUDIO LASTING DRAMA eyeliner w żelu

Eyeliner z Maybelline ma dużo zwolenników jak i przeciwników. Prawda zapewne leży gdzieś po środku, więc jeżeli macie ochotę czytać kolejną recenzję żelu, to zapraszam. :)


 OBIETNICE PRODUCENTA 


24h trwałość, intensywny kolor, łatwa aplikacja już w 1 kroku, profesjonalny pędzelek i ...powiedzmy, że na tym lista się kończy.

 CENA + DOSTĘPNOŚĆ 



Miałam to szczęście, że za ten żel dałam jedynie ok 15,00zł w promocji w Hebe. Oprócz tej drogerii, produkt dostaniecie również w Naturze, Rossmannie, generalnie wszędzie tam gdzie stoi szafa Maybelline.


 PĘDZELEK 

Nie jest wybitny, ale też i nie jest zły! Jest na tyle malutki, lekko sztywny, że spokojnie idzie nim zrobić kreskę. Jednak nie będzie ona taka precyzyjna, ostra, ale kreskę jak najbardziej da się nim zrobić. Powiem szczerze, że na początku byłam na nie, ale nauczyłam się nim posługiwać. Czasami sięgam po niego, czasami też i nie, zależy. Pamiętajmy, często jest tak, że nieużywamy pędzli zgodnie z ich przeznaczeniem. W tym przypadku również nie musi tak być.


 FORMUŁA ŻELU 

Wcześniej miałam do czynienia z eyelinerem z Essence i na samym początku nastąpiło porównanie, gdzie dostrzegłam ogromną różnicę - w konsystencji. Dosłownie lekko zamoczyłam pędzelek i się zdziwiłam, że eyeliner jest taki...miękki? Chyba dobre określenie. W każdym razie żel bardzo łatwo rozprowadzał się na powiece, sunął bez większych problemów. Często zapominałam (po doświadczeniu z Essence), że żel jest właśnie - miękki i że już nie muszę mocno maczać w nim pędzla. W końcu się przyzwyczaiłam i bardzo go polubiłam. 

Jak jest teraz po kilku miesiącach użytkowania? Prawie tak samo, tylko żel nie jest już tak miękki jaki był zaraz po zakupie. Jego ważność po otwarciu to 24 miesiące.


Wracając do obietnic. Producent lekko przesadza z tą trwałością 24h, ale od rana do wieczora jest w stanie zostać w nienaruszonym stanie. Intensywność? Jak najbardziej ok, piękna, matowa czerń zawsze jest widoczna. :)Eyeliner szybko wysycha i nie odbija mi się na powiekach.

 PODSUMOWANIE 

Żel nie wywołuje u mnie żadnych podrażnień, stosowałam go na linię wodną i uważam to za stokroć lepszą metodę niż smarowanie linii kredką.  Polecam go jak najbardziej, zwłaszcza za taką cenę. Ja z pewnością kupię kolejne opakowanie, gdyż spełnił moje oczekiwania i póki co kompletnie nie ciekawią mnie droższe tego typu produkty. Wybaczcie mi moje błędy w konstrukcji, ale późno już, jestem bardzo zmęczona, zestresowana tym co mnie czeka i trochę się spieszę, zresztą chcę coś ogłosić.


Tym razem nie pokazuję kreski, bo brakuje mi ostatnio czasu by siąść zrobić jakiś w końcu makijaż na bloga, porobić zdjęcia i regularnie Was odwiedzać. Jutro wracam na studia, czeka mnie pół dnia podróży do Warszawy i z tego względu wrzucam przed wyjazdem post. Nie chcę zaniedbywać bloga, ale styczeń to będzie jakiś koszmar... studenci wiedzą o co chodzi. Dlatego też z racji że mam sporo nauki w styczniu oraz tego, że na swojej stancji nie mam internetu, Warszawa..., prawdopodobnie będzie mnie tu mało. Jak tylko będę mogła, będę tu zaglądać, a po wszystkim nadrobię zaległości. Zapowiem tylko, że przyszła moja wyczekiwana paczka zamówiona na Puderku i z pewnością pokaże Wam jej zawartość. Miłość od pierwszego wejrzenia <3 hihi :)


A na koniec zachęcam do wzięcia udziału w rozdaniu! :)

Szczegóły pod tym linkiem


Trzymajcie za mnie kciuki...bo mi aż się płakać chce z nadmiaru zaliczeń. Na licencjacie tak nie było! Pozdrawiam studentów i życzę Wam powodzenia!

Pa Kochani! :*



9 komentarzy:

  1. Jeżeli chodzi o ten liner to czytałam różne recenzje. Opinie są podzielone i przez to nie wiem czy warto go wypróbować zwłaszcza, ze moja powieka jest tłusta,a eyelinery lubią się odbijać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sa rozne, to prawda. Niektorym sie sprawdza, innym nie. Jezeli nie wyprobujesz to bedziesz wciaz sie nad nim zastanawiac ;) a co do odbijania to ja nie mam tlustych powiek, stad tez mi sie nic nie odbija, ale wlasnie czytajac opinie dziewczyn, ktore maja z tym problem, to eyeliner ponoc sie odbija...poluj na niego w promocji i wyprobuj, a przed aplikacja przypudruj lekko powieki i moze jak na to dolaczysz do grona jego zwolennikow ;) a jak sie nie sprawdzi do kresek, to do linii wodnej i przydymienia dolnej powieki z cieniem sprawdza sie swietnie ;)

      Usuń
  2. Muszę w końcu go kupić bo już mam dość tych w pisakach !

    OdpowiedzUsuń
  3. opakowanie wygląda cudownie! ale nie lubię eyelinerów w żelu, jestem zbyt leniwa, żeby po każdym użyciu czyścić pędzelek. zostaję przy moim wibo <3

    OdpowiedzUsuń
  4. No to ja miałam odwrotnie - najpierw byłam supermegahiper zadowolona, a potem już mi się nie podobał.... Konsystencja niestety mi nie odpowiada, jest dla mnie za tępa i zbyt sucha, jeśli nie użyję do niego Duraline to nie narysuję kreski za nic. Leży teraz nieużywany, zastąpiłam go eyelinerem w kałamarzu z Eveline. Choć muszę przyznać, że jeżeli już zdarzyło mi się namalować nim kreskę, to była ona mocna i utrzymywała się cały dzień, ale to może też zasługa Duraline'u.

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię eyelinery w żelu i chętnie go wypróbuję, ale najpierw muszę powykańczać to co mam. ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja muszę kupić inny pędzelek do tego eyelinera.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakie ma luksusowe opakowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja tym pędzelkiem kompletnie nie potrafiłam namalować kreski :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz oraz za odwiedziny! :*

Jeżeli spodobało Ci się u mnie to zachęcam do obserwacji. ;)

Aneta :-)