Markę KOBO cenię sobie już od dłuższego czasu przede wszystkim za jej dostępność + przystępne ceny. Co do trwałości i jakości bywa z tym różnie nie mniej jednak kosmetyki KOBO skierowane są nie tylko do profesjonalistów, ale również do wielbicielek makijażu. Kosmetyki KOBO charakteryzują się ogromną gamą odważnych kolorów i dzisiaj chcę zaprezentować Wam jeden z nich. Mowa o pomadce w odcieniu 110 ORANGE. Zapraszam do czytania.
OD PRODUCENTA
Zdecydowane kolory i doskonale podkreślone usta. Kremowa formuła wzbogacona o liczne składniki odżywcze, ochronne i pielęgnacyjne, nadaje miękkość i gładkość oraz przedłuża trwałość pomadki. Zawiera filtry ochronne UV. Waga 3,8g.
CENA
15,99 zł/ w promocji 9,99zł
SKŁAD
Gdyby ktoś był zainteresowany to skład pomadek KOBO widnieje na stronie producenta.
OPAKOWANIE
Na pierwszy rzut oka opakowania KOBO wyglądają bardzo profesjonalne i solidne. Jednak nie do końca jest to prawdą bowiem z każdego kosmetyku który posiadam od tej marki pościerały mi się napisy. Z wyglądu bardzo odpowiadają mi ich kosmetyki gdyż faktycznie fajnie mieć coś niby profesjonalnego. Ale pod tym względem KOBO ma u mnie dużego minusa, bo w podobnej cenie inne firmy posiadają lepsze opakowania. Pomijając ten fakt moja pomadka jest bardzo porysowana, gdyż wiele imprez ze mną zwiedziła...:) Tak poza tym to przy zamykaniu pomadki słychać charakterystyczny klik, który gwarantuje nam, że pomadka przypadkiem się nie otworzy.
Pomadka 110 ORANGE
Pomadka posiada taki trochę budyniowy zapach oraz kremową konsystencję, która moim zdaniem nawilża a raczej pielęgnuje usta. Tutaj moje ogromne zdziwienie w kierunku dziewczyn które piszą, że wysusza ona usta?! Jej konsystencja jest tak cudowna, że dla mnie nie ma lepszej pomadki. Gładko i przyjemnie rozprowadza mi się ją na ustach, kolor jest dobrze napigmentowany widać to już po jednej warstwie, nie zbiera się, nie lepi a jej jedynym drobnym minusem jest to, że delikatne podkreśla suche skórki. Schodzi równomiernie, ale nie utrzymuje się na ustach nie wiadomo jak długo. Dlatego też zawsze mam ją przy sobie.
PODSUMOWANIE
Wystarczy kreska na oku + pomadka i efekt gwarantowany! Nasłuchałam się już tyle pozytywnych komentarzy od moich znajomych, że im teraz za to dziękuję. W znacznym stopniu podbudowało to moją psychikę ponieważ kiedyś nie wyobrażałam sobie mieć czerwieni na ustach a teraz co raz częściej sięgam po takie odważne kolory. Piszę o czerwieni, ale ta pomadka nie jest czerwona. W sumie dla mnie to nie jest ani pomarańczowy ani czerwony tylko coś pomiędzy. Na początku gdy ją kupiłam była prawie nie używana a teraz nie wyobrażam sobie, że mogłoby jej nie być (czyt. wycofana ze sprzedaży). Skradła mi serce i jak wspomniałam nie pozostaje nie zauważona!
.....................................................
Skusiłam Was choć trochę? Ja ją uwielbiam i szczerze polecam! Mam jeszcze 2 pomadki z KOBO w tym jedna chyba wycofana już ze sprzedaży. Jeżeli miałybyście chęć ją zobaczyć to piszcie mi na dole. Na dziś już dziękuję i zapraszam niedługo na recenzję SHINYBOX czerwiec! ;)
Bardzo ładny kolor! mam inne z tej serii i uwielbiam je:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPomadki z KOBO są wyjątkowe <3 A jakie posiadasz? :))
UsuńMam 'Hollywood Red' z tej serii i bardzo ją lubię na większe wyjścia ;)
OdpowiedzUsuńKojarzę z nazwy, ale chyba w szafie jej "nie macałam" zwrócę na nią uwagę przy najbliższej wizycie w Naturze :) Również podoba mi się odcień coral chic i jak fundusze mi przybędą to sobie pozwolę :)
UsuńBardzo ładny kolor też mam pomadki z tej serii :) zazwyczaj czekam do promocji w naturze i wybieram wtedy te z dłuższą datą ważności. Ale kolory niektórych z nich są tak fajne, że czasami ciężko cierpliwie wytrwać do promocji.
OdpowiedzUsuńZgadzam się :) Ja mam ochotę na jeszcze parę ich pomadek, ale czekam właśnie na te promocje :))
UsuńSłyszałam o tej pomadce i dokładnie o tym kolorze, że jest świetny. Ja zdecydowanie nie nosze pomadek. Wolę zwykłe balsamy do ust, albo te z kolorem :)
OdpowiedzUsuńoch jaki cudny kolor ☺
OdpowiedzUsuńŁadny kolorek ; )) .
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądają na ustach ;) nie mam jeszcze z tej firmy, ale po twoim poście z pewnością odwiedzę Nature i mknę prosto do szafy Kobo ;)
OdpowiedzUsuńPolecam jak najbardziej. :) Warto poczekać na promocję zawsze to 5 zł mniej ;)
Usuńlubię takie pomarańczowe kolory na ustach ;)
OdpowiedzUsuńWow, kolor nieziemski ! Nigdy nie miałam nic z Kobo, czas to zmienić :)
OdpowiedzUsuńPomadki KOBO jak najbardziej polecam :)
Usuń