środa, 30 lipca 2014

Pomadka KOBO PROFESSIONAL FASHION COLOUR 110 ORANGE

Markę KOBO cenię sobie już od dłuższego czasu przede wszystkim za jej dostępność + przystępne ceny. Co do trwałości i jakości bywa z tym różnie nie mniej jednak kosmetyki KOBO skierowane są nie tylko do profesjonalistów, ale również do wielbicielek makijażu. Kosmetyki KOBO charakteryzują się ogromną gamą odważnych kolorów i dzisiaj chcę zaprezentować Wam jeden z nich. Mowa o pomadce w odcieniu 110 ORANGE. Zapraszam do czytania.


 OD PRODUCENTA 

Zdecydowane kolory i doskonale podkreślone usta. Kremowa formuła wzbogacona o liczne składniki odżywcze, ochronne i pielęgnacyjne, nadaje miękkość i gładkość oraz przedłuża trwałość pomadki. Zawiera filtry ochronne UV. Waga 3,8g.

 CENA 

15,99 zł/ w promocji 9,99zł

 SKŁAD 

Gdyby ktoś był zainteresowany to skład pomadek KOBO widnieje na stronie producenta. 

 OPAKOWANIE 

Na pierwszy rzut oka opakowania KOBO wyglądają bardzo profesjonalne i solidne. Jednak nie do końca jest to prawdą bowiem z każdego kosmetyku który posiadam od tej marki pościerały mi się napisy. Z wyglądu bardzo odpowiadają mi ich kosmetyki gdyż faktycznie fajnie mieć coś niby profesjonalnego. Ale pod tym względem KOBO ma u mnie dużego minusa, bo w podobnej cenie inne firmy posiadają lepsze opakowania. Pomijając ten fakt moja pomadka jest bardzo porysowana, gdyż wiele imprez ze mną zwiedziła...:) Tak poza tym to przy zamykaniu pomadki słychać charakterystyczny klik, który gwarantuje nam, że pomadka przypadkiem się nie otworzy.

 
  Pomadka 110 ORANGE 

Pomadka posiada taki trochę budyniowy zapach oraz kremową konsystencję, która moim zdaniem nawilża a raczej pielęgnuje usta. Tutaj moje ogromne zdziwienie w kierunku dziewczyn które piszą, że wysusza ona usta?! Jej konsystencja jest tak cudowna, że dla mnie nie ma lepszej pomadki. Gładko i przyjemnie rozprowadza mi się ją na ustach,  kolor jest dobrze napigmentowany widać to już po jednej warstwie, nie zbiera się, nie lepi a jej jedynym drobnym minusem jest to, że delikatne podkreśla suche skórki. Schodzi równomiernie, ale nie utrzymuje się na ustach nie wiadomo jak długo. Dlatego też zawsze mam ją przy sobie. 




 PODSUMOWANIE 

Wystarczy kreska na oku + pomadka i efekt gwarantowany! Nasłuchałam się już tyle pozytywnych komentarzy od moich znajomych, że im teraz za to dziękuję. W znacznym stopniu podbudowało to moją psychikę ponieważ kiedyś nie wyobrażałam sobie mieć czerwieni na ustach a teraz co raz częściej sięgam po takie odważne kolory. Piszę o czerwieni, ale ta pomadka nie jest czerwona. W sumie dla mnie to nie jest ani pomarańczowy ani czerwony tylko coś pomiędzy. Na początku gdy ją kupiłam była prawie nie używana a teraz nie wyobrażam sobie, że mogłoby jej nie być (czyt. wycofana ze sprzedaży). Skradła mi serce  i jak wspomniałam nie pozostaje nie zauważona!
.....................................................
Skusiłam Was choć trochę? Ja ją uwielbiam i szczerze polecam! Mam jeszcze 2 pomadki z KOBO w tym jedna chyba wycofana już ze sprzedaży. Jeżeli miałybyście chęć ją zobaczyć to piszcie mi na dole. Na dziś już dziękuję i zapraszam niedługo na recenzję SHINYBOX czerwiec! ;)


14 komentarzy:

  1. Bardzo ładny kolor! mam inne z tej serii i uwielbiam je:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomadki z KOBO są wyjątkowe <3 A jakie posiadasz? :))

      Usuń
  2. Mam 'Hollywood Red' z tej serii i bardzo ją lubię na większe wyjścia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kojarzę z nazwy, ale chyba w szafie jej "nie macałam" zwrócę na nią uwagę przy najbliższej wizycie w Naturze :) Również podoba mi się odcień coral chic i jak fundusze mi przybędą to sobie pozwolę :)

      Usuń
  3. Bardzo ładny kolor też mam pomadki z tej serii :) zazwyczaj czekam do promocji w naturze i wybieram wtedy te z dłuższą datą ważności. Ale kolory niektórych z nich są tak fajne, że czasami ciężko cierpliwie wytrwać do promocji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się :) Ja mam ochotę na jeszcze parę ich pomadek, ale czekam właśnie na te promocje :))

      Usuń
  4. Słyszałam o tej pomadce i dokładnie o tym kolorze, że jest świetny. Ja zdecydowanie nie nosze pomadek. Wolę zwykłe balsamy do ust, albo te z kolorem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ślicznie wyglądają na ustach ;) nie mam jeszcze z tej firmy, ale po twoim poście z pewnością odwiedzę Nature i mknę prosto do szafy Kobo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam jak najbardziej. :) Warto poczekać na promocję zawsze to 5 zł mniej ;)

      Usuń
  6. lubię takie pomarańczowe kolory na ustach ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow, kolor nieziemski ! Nigdy nie miałam nic z Kobo, czas to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz oraz za odwiedziny! :*

Jeżeli spodobało Ci się u mnie to zachęcam do obserwacji. ;)

Aneta :-)